Blogi ...:::ToP BlOgI:::... Top 100 stron turystycznych .:: Nasze wycieczki - podróże małe i duże :) ::.: lipca 2021

Baner

środa, 14 lipca 2021

2021-07-11 Wieża widokowa na Trójgarbie – 778 m. n.p.m. - największa atrakcja Gór Wałbrzyskich

Hej, Hej!! Dzisiaj zabieramy Was na wieżę widokową na "Trójgarbie". Udało namówić się jeszcze znajomych i pojechalismy we czwórkę :)

Trójgarb nie jest ani najwyższym szczytem Gór Wałbrzyskich, ani specjalnie wybitnym wierzchołkiem. Ale dzięki oddanej niedawno wieży widokowej, turyści radośnie i tłumnie kierują swoje kroki. Oficjalne przecięcie wstęgi nastąpiło w sobotnie południe 29 grudnia w 2018 roku. Pomimo kiepskiej aury, szczyt przyciągnął wtedy kilkaset osób. Widoki z usytuowanej na szczycie wieży mogą imponować.

Warto wspomnieć, że to nie pierwsza instalacja na szczycie Trójgarbu. Ponieważ już w roku 1882, Martin Engler, będący włodarzem restauracji „Złota Ktowica” w Starych Bogaczowicach zbudował na szczycie drewnianą wieżę. Następnie pojawił się tutaj taras widokowy oraz mały bufet. Niestety obiekty nie dotrwały do naszych czasów. Zostały rozebrane po drugiej wojnie światowej. Tak samo jak wieża triangulacyjna, która pojawiała się potem na szczycie. Tuż po II wojnie światowej, szczyt Trójgarbu przez krótki okres czasu był nazywany Potrójną.

Naszą wyprawę na "Trójgarb" zaczynamy w Starych Bogaczowicach (przy stadionie). Pniemy się do góry cały czas czerwonym szlakiem.

Wieża jest wysoka na 27,5 metra, co sprawia, że jest najwyższym takim obiektem w tej części Sudetów. Dla porównania, wieża na Borowej jest prawie o połowę niższa i ma raptem tych metrów 15. Prawdą jest, że Trójgarb nie jest gigantem wśród gór. Ale plotki głoszą, że przy dobrej widoczności z jego wierzchołka można dojrzeć najwyższe budynki Wrocławia, karkonoską Królową, Rudawy Janowickie, czy też Ślężę. Pogoda nam dopisała, wiec widoki mamy świetne :)

Na realizację projektu zużyto aż 67 ton stali. Wieża została wzniesiona na podstawie trójkąta, co ma symbolizować trzy gminy biorące udział w projekcie: Czarny Bór, Stare Bogaczowice oraz Szczawno-Zdrój. Inwestycja rozpoczęła się w połowie roku 2017. Trwała długie 1,5 roku. Jednak warto było czekać.

Po wejściu na wieżę i po nacieszeniu się widokami robimy mała przerwę na drugie śniadanie. Z "Trójgarbu" wracamy innymi szlakami przez co zataczamy pętlę (jak się da, to nie lubimy wracać tą samą drogą).

Kolejny raz wszyskim się podobało, pogoda dopisała. Do domu wracamy zadowoleni i planujemy kolejne wspólne wyprawy :) Zachecamy Was do odwiedzenia wieży jeżeli jeszcze nie byliście.

Poniżej trasa naszej wycieczki...

niedziela, 4 lipca 2021

2021-07-03 Jeziorko Daisy – magiczne jezioro o zielonym kolorze i podwójnym dnie

Tego samego dnia po przejściu "Ścieżką Hochebrgów", jedziemy do małej wsi Lubiechów (3 km od Palmiarni). W Lubiechowie zostawiamy samochód na tzw. dzikim Parkingu za pętlą autobusową :)

Tajemnicze Jeziorko Daisy to urokliwy zielonkawy zbiornik położony na Dolnym Śląsku, nieopodal Zamku Książ. Możemy wybrać się tam na romantyczną wycieczkę we dwoje, przyjemny rodzinny wypad, czy spacer z przyjaciółmi. Śladami księżnej Daisy Hochberg von Pless, której historia jest bardzo bujna i długa. Poznamy jej ulubione miejsca w rezerwacie oraz odkryjemy tajemnice jeziorka.

Jeziorko Daisy – co to za miejsce? Jeziorko Daisy to zbiornik należący do geologiczno-leśnego rezerwatu przyrody nieożywionej na Pogórzu Wałbrzyskim, w województwie dolnośląskim. Wchodzi w skład Książańskiego Parku Krajobrazowego. Rezerwat został utworzony w 1998 roku. Jest to ciekawe geologiczne miejsce, gdyż jeszcze przed powstaniem jeziorka badacze przyjeżdżali tu i pracowali nad skamieniałościami korali, czy ramienionogów. To malutkie zwierzęta spokrewnione z małżami. Takie skamieliny powstają zazwyczaj na ciepłym i płytkim morzu, które mogło się znajdować na tych terenach 2 miliony lat temu.

Jezioro swój początek datuje na 1870 rok, gdy badane terytoria zalane zostały wodą deszczową. Woda zbiornika ma charakterystyczny zielonkawy kolor, prawdopodobnie wynika on z wapieni znajdujących się w podłożu jeziorka. Zbiornik otoczony jest lasem mieszanym, z licznymi pomnikami przyrody w okolicy. Jezioro ma 23 metry głębokości, a powierzchnię 0,66 ha. Dodatkowo posiada bardzo ciekawą historię z XIX wieku.

Kim była Daisy?

Daisy Hochberg von Pless, a tak naprawdę Maria Teresa Oliwia Hochberg von Pless, angielska księżna pszczyńska. Żyła w latach 1872-1943. Była znaną pięknością, filantropką i autorką pamiętników. Wychowywała się w Walii, głównie zajmowała się nią opiekunka. Rodzice nie interesowali się potomstwem. W wieku 3 lat z powodu obowiązków służbowych ojca przeprowadzili się do Londynu. Nie zdobyła wyższego wykształcenia, jednak kochała śpiew i wyjechała do Włoch, aby tam nabierać praktyki od specjalistów. Tam niestety zachorowała na dur brzuszny i musiała wrócić do Anglii. Po powrocie do Londynu, w 1891 roku poznała Hansa Heinricha XV Hochberga. Był on sekretarzem ambasady Niemiec w Londynie i jednym z najbogatszych arystokratów niemieckich. W tym samym roku wzięli ślub. Ich małżeństwo dostało specjalne błogosławieństwo królowej Wiktorii, a świadkiem był książę Walii Edward VII, który później został mianowany królem Anglii. Daisy wraz z mężem Hansem Heinrichem XV byli właścicielami wielu ziem oraz kopalni na Śląsku.

Po ślubie para zamieszkała na Zamku Książ. Ich małżeństwo wydawało się udane, jednak jak się później okazało, w pamiętnikach księżnej odkryto jej prawdziwy stosunek do męża. Niejednokrotnie, o dziwo, nazywała go ‘najlepszym mężem’, pisała jednak wiele o jego zdradach, długich rozłąkach, braku informacji gdzie jest i co się u niego dzieje. Czuła się zaniedbana i niekochana. Miała za złe mężowi, że nie kontynuował rozwoju w sferach politycznych. Daisy była artystką, marzyła o ogrodzie w stylu angielskim, który otaczałby jej zamek. Gdy podróżowała po Wrocławiu, zachwycała się jego architekturą i wielkością. Uczyniła z Zamku Książ miejsce spotkań dla wysoko postawionych arystokratów i koronowanych głów z całej Europy. Późniejsze lata księżnej były trudne, straciła córeczkę kilka tygodni po jej narodzinach. Małżonkowie starali się o dziedzica latami, w końcu urodził się Hans Heinrich. Później para postanowiła przeprowadzić się do Londynu.

Daisy uczestniczyła w spotkaniach towarzyskich, udzielała się społecznie i chodziła do teatru. W Londynie na świat przyszedł ich drugi syn Aleksander Friedrich Wilhelm, jednak poród księżnej był bardzo trudny i od tego momentu Księżna Daisy zaczęła poważnie chorować. W 1922 roku, małżeństwo księżnej i Hansa rozpadło się, książę zdradzał ją i chciał poślubić młodą austriacką arystokratkę. Rozwód przyniósł problemy finansowe, Daisy postanowiła podpisać kontrakt reklamowy z firmą sprzedającą kosmetyki. Odniosła sukces i zamieszkała w apartamencie w Londynie. W 1935 roku na zaproszenie byłego męża i synów powróciła do zamku w Książu. Jej synowie całe życie trwali w konflikcie o majątek. Będąc już w Książu choroba księżnej postępowała, Daisy poprosiła o pomoc w codziennych czynnościach i obowiązkach opiekunkę jej zmarłej matki. Zmarła dzień po swoich urodzinach 29 czerwca 1943 roku.

Podwójne dno zielonego jeziora

Jeziorko Daisy wydaje się ładnym zbiornikiem wodnym z ciekawą historią. Jednak jest to niebezpieczna woda, o głębokości aż 23 metrów. Nie wolno się tam kąpać. Ostre urwiska i połamane konary zdobią przestrzeń brzegową. Tak urokliwe miejsce posiada swoją tajemnice. Mianowicie geolodzy mówią o podwójnym dnie oraz licznych podwodnych jamach. Żeby tego było mało w zbiorniku występują silne wiry wodne. Jezioro otoczone jest barierkami, należy zachować ostrożność i podziwiać piękne widoki z bezpiecznej odległości.

A na koniec jeszcze legenda o Jeziorku Daisy

Zielone Jeziorko, czy Jeziorko Daisy otoczone jest legendą. Ponieważ było to ulubione miejsce Daisy Hochberg von Pless, księżna często je odwiedzała, spacerując i dumając nad otaczającym ją światem. Legenda mówi, że Księżna Daisy długo wpatrywała się w przezroczystą wodę jeziora. Nie mogła uwierzyć w to jak bardzo jest czysta. W pewnym momencie z szyi urwał się jej szmaragdowy naszyjnik. Biżuteria była bardzo cenna i sentymentalna dla Księżnej. Służba postanowiła wszcząć poszukiwania. Jednak, gdy nurek zaczął go szukać kolor wody diametralnie zmienił się na szmaragdowy, a nurka i naszyjnika nigdy nie odnaleziono. Legenda mówi również o małej budowli wzniesionej tuż przy jeziorku; baszcie, w której strażnik miał pilnować, aby nikt nie odważył się szukać klejnotu i nie zaginął w szmaragdowej wodzie.

2021-07-03 Ścieżka Hochbergów – ekscytujący szlak nad przepaścią wzdłuż rzeki Pełcznicy

Szlak Hochbergów, zwany też Ścieżką Hochbergów to pięknie położona ścieżka przyrodnicza w Książańskim Parku Krajobrazowym, prowadząca wewnątrz wąwozu, w dole którego płynie rzeka Pełcznica. Szlak biegnie wokół Zamku Książ – w zasadzie w ciągu kilku godzin można go objeść bez większych problemów.

Trasa jest stosunkowo łatwa, jednak są fragmenty dosyć niebezpieczne. Wąwóz ma kilkadziesiąt metrów głębokości, momentami idzie się tuż przy stromym zboczu nad 30-metrową przepaścią czy przechodzi przez zwalone pnie ogromnych drzew. W takich miejscach po prostu trzeba dobrze trzymać maluchy, uważając na osuwające się kamienie. Takich miejsc jest zaledwie kilka, reszta to wygodna ścieżka, która pnie się w górę lub w dół, podtrzymywana stalowymi platformami i małymi mostkami.

Skąd się wzięła nazwa tej malowniczej ścieżki? Hochbergowie, jeden z trzech najbogatszych pruskich rodów, rządzili mniejszymi lub większymi fragmentami Górnego i Dolnego Śląska przez ponad 600 lat. Jednak dopiero XIX wiek i pierwsza połowa XX wieku przyniosła rodowi prawdziwą fortunę. Hochbergowie, zwani też śląskimi bogami, posiadali m.in. 10 kopalń, 2 elektrownie, 4 cegielnie, 2 kamieniołomy czy istniejący do dzisiaj browar w Tychach. O wielkości Hochbergów i ich wpływach na europejskich dworach niech świadczy chociażby fakt, że to własnie Tyskie było jednym z kilku trunków pitych podczas otwarcia wieży Eiffla w 1889 roku.

Hochbergowie znani byli również ze swojego wystawnego życia. Dlatego też wizytówkami ich potęgi rodowej były dwa przepiękne zamki: górnośląska Pszczyna i dolnośląski Książ, wokół którego zaprojektowano przepiękną ścieżkę, znaną dzisiaj pod nazwą Ścieżki Hochbergów. Co prawda nie ma już tych wszystkich wspaniałych budowli: altanek, świątyni dumania czy ławeczek, ale przyroda i bajkowe otoczenie wynagradzają wszystko.

Wejść na Ścieżkę Hochbergów jest kilka. My swój samochód parkujemy pod Palmiarnią (parking jest płatny – od PN do PT w godzinach 9-17 - znajduje się tutaj parkomat), która jest umiejscowiona przy rondzie, na drodze krajowej 35 z Wrocławia do Wałbrzycha. Nie sposób jej nie zauważyć. Przy palmiarni odnajdujemy zielony szlak, który ma tutaj swój początek i podążamy za nim. Przechodzimy na drugą stronę ulicy i idziemy koło pętli autobuswej. Następnie wędrujemy poprzez kompleks ogródków działkowych. Z lewej naszej strony wyłania się charakterystyczny szczyt Chełmca, który jest rozpoznawalny z daleka. Wszystko ze względu na umiejscowienie na jego wierzchołku masztu radiowego oraz 15-metrowego krzyża. Po wyjściu z działek czeka na nas strome zejście do doliny, którą płynie rzeka Pełcznica. Zaledwie kilku minut później meldujemy się nad brzegiem rzeki, gdzie swój bieg rozpoczyna również Ścieżka Hochbergów, która jest naszym głównym dzisiejszym celem.

Po około 40 minutach dochodzimy do Ruin Starego Książa.

Wszyscy wiedzą o istnieniu Zamku Książ. Jednak niewielu turystów zapuszcza się w las znajdujący się wokół Zamku. Ruiny zamku pochodzą z XVIII wieku – zamek był wtedy swego rodzaju hotelem dla gości odwiedzających Książ. I to hotelem nie byle jakim! Kilka ogromnych sal, wieża, loch i brama z dwoma wieżami i zwodzonym mostem. Był też dziedziniec, na którym odbywały się turnieje rycerskie. Jeszcze w 1. połowie XX wieku Stary Książ cieszył się ogromną popularnością, przyjeżdżali tu goście z całego świata.

Wszystko jednak przerwała II wojna światowa, podczas której na Starym Książu – jak się potem okazało – stacjonowały tajne oddziały niemieckie. Co dokładnie robiono? Tego do końca nie wiadomo. Dokumenty jednak jasno wskazują, że zarówno Stary Książ, jak i tereny wokół były objęte specjalnym nadzorem żołnierzy Luftwaffe. Historycy podejrzewają, że mogła się tu mieścić podziemna fabryka części do samolotów lub laboratorium Luftwaffe. Czy tak rzeczywiście było? Tego już się raczej nie dowiemy. Dlaczego? Bo radzieccy żołnierze pod koniec wojny obrócili cały zamek w proch. Zostały tylko ruiny i zasypane podziemne tunele. Dzisiaj Stary Książ to malownicze ruiny, po których można sobie swobodnie chodzić. Na dawnym dziedzińcu zamkowym ludzie urządzają pikniki, sesje zdjęciowe i inne nieformalne uroczystości. Jest to też fantastyczny teren dla dzieciaków: mnóstwo tajemniczych przejść, murków, po których można się wspinać, przejść i zakamarków.

Po oglądnieciu ruin i zrobieniu kulku fotek wracamy na ścieżkę i idziemy dalej. Kolejnym punktem naszej wycieczki będzie Pomnik Przyrody "Cis Bolko".

Cis "Bolko" jest jednym z 33 pomników przyrody ożywionej na terenie Świebodzic, ale to okaz wyjątkowy. Skaliste zbocza Szczawnika i Pełcznicy porasta ok. 130 cisów, drzew niezwykle długowiecznych. Posiadają one obwody od 80 do 130 cm, a Cis "Bolko", zgodnie z opisem Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, ma obwód pnia 285 cm. Przez to jest jednym z największych cisów w Sudetach. Niestety duży pień jest tak jego zaletą, jak i przekleństwem, bo złamanie jedynego pędu oznaczać będzie śmierć drzewa.
Zagadką jest natomiast wiek cisa szacowany na 400 - 600 lat, a jeden z XIX-wiecznych niemieckich przyrodników pisał nawet, że już wówczas miał on lat 800... zatem w XXI wieku dobiegłby 1000 lat. Rozbieżności i szacunki wynikają z niemożności określenia prawdziwego wieku okazu przez zły stan jego korzeni.

Po oglądniciu i zrobieniu fotki ruszamy dalej. Idziemy do Zamku Książ (ok. 20 min maruszu).
Samego Zamku Książ nie zwiedzamy, tylko robimy kilka zdjęć na dziedzińu i przy zamku. W parku przy zamku robimy mały odpoczynek i idziemy na punkt widokowy. Z punktu widokowego widać Zamek Książ.
Następnie idziemy dalej ścieżką Hochbergów już do Palmiarnii w Wałbrzychu gdzie zostawiliśmy swój samochód.
Poniżej mapa "Scieżki Hochbergów i trasa naszej wycieczki...