W pierwszą niedziele marca 2018 r. wybraliśmy się z Ania do Annabrzeskiech Wąwozów. Zrobiliśmy tzw. rozpoznanie terenu :) Na pewno na wiosnę lub latem tam wrócimy...
W Annabrzeskich Wąwozach, czujemy się prawie jak w górach. Tak w kilku słowach można streścić to, co zastaniemy na terenie tego rezerwatu. Pagórki, wzniesienia i tytułowe wąwozy - miłośnicy długich wędrówek pieszych oraz ostrej jazdy MTB powinni być zachwyceni. Annabrzeskie Wąwozy znajdują się na terenie Wzgórz Dalkowskich, na obszarze liczącym około 56 hektarów. Rezerwat powstał stosunkowo niedawno, utworzono go bowiem w roku 1977. Powstał oczywiście po to, aby chronić tę niepowtarzalną okolicę, której największą atrakcją są właśnie tytułowe wąwozy. Ale nie tylko. Choć rezerwat leży na granicy dwóch województw i dostać się do niego można z różnych stron, to wycieczkę najlepiej rozpocząć od strony Mierzowa. Tuż za wioską, po minięciu zabudowań, już z daleka zauważymy charakterystyczny leśny szlaban, za którym rozpocznie się nasza leśna przygoda.
Trasy oraz szlaki są utrzymane w dobrym stanie, ale oznakowanie szlaków jest zaniedbane. Cały obszar usłany jest licznymi drogowskazami, również poza granicami rezerwatów. Na drogowskazach podane są również odległości w kilometrach dzielące nas do celu, co znacznie ułatwia oszacowanie czasu potrzebnego na przebycie drogi.
Rezerwat położony jest tuż obok wsi o nazwie Góra św. Anny, gdzie znajduje się piękna, wiekowa kapliczka. Z tego miejsca wziął zresztą część swojej nazwy (przed II wojną światową osada ta nazywała się Annaberg). Trafimy tu także na wzniesienie, z którego prezentuje się piękna panorama na okolicę - z daleka można zobaczyć m.in. trzy najwyższe budynki w Bytomiu Odrz. - dwie wieże kościołów oraz ratusz.
Najwięcej jest tu buków, sosen, świerków oraz dębów. Wśród tych ostatnich znajdziemy też ten najokazalszy - Krzykliwy Dąb, o obwodzie pnia 7,3 metra, który wpisany został jako pomnik przyrody. Z innych kategorii "naj" wymienić należy też buki - te najstarsze dochodzą już do 400 lat.
Dalej idziemy do miejscowości Dalków, gdzie mieszczą się ruiny pałacu...
Pałac w Dalkowie wzniesiono w 1596 roku dla rodziny von Glaubitz, w których posiadaniu znajdował się do połowy XVIII wieku. W 1742 roku posiadłość powiększoną o barokowe skrzydło północne kupuje rodzina von Stosch. W połowie XIX wieku następuje klasycystyczna przebudowa rezydencji przez nowego właściciela Ernesta Heimana. Kolejna przebudowa ma miejsce w latach 1907-12, przez Richarda von Hindersina. Dobudowano wówczas taras i nowy pawilon. W latach 30-tych XIX wieku od strony zachodniej i północnej pałacu założono ogród otoczony murem. Ostatnią właścicielką w latach II wojny światowej była Ilse Munch. Pałac w dobrym stanie przetrwał zawieruchę wojenną. Po wojnie mieściły się w nim biura PGR-u. Obecnie zdewastowaną budowlę remontuje, począwszy od dachu, prywatny inwestor.
Wieża obronna przy bramie do pałacu i drogowskazy we wsi Dalków...
Z Dalkowa wracamy przez wąwozy wracamy do Mierzowa. Na początek wystarczy :)
Mimo słabo oznakowanego czarnego szlaku, spacer zaliczamy do udanych, ale na pewno jeszcze tram wrócimy i spróbujemy obejsć cały szlak :) a może uda się w większej grupie?? :D
Do Zobaczenia...
Po Waszych zdjęciach od razu widać, że spacer był udany. Interesujące budowle i uśpiona jeszcze przyroda. Na drogowskazie widziałem skierowanie do wieży widokowej. Coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńDrogowskaz do wieży widokowej jest. Ale niestety nie ma wieży. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń