Blogi ...:::ToP BlOgI:::... Top 100 stron turystycznych .:: Nasze wycieczki - podróże małe i duże :) ::.: 2014-09-20 Międzypokoleniowa Sztafeta Turystyczna

Baner

niedziela, 7 grudnia 2014

2014-09-20 Międzypokoleniowa Sztafeta Turystyczna

No i mamy jesień na dobre... Zimno, mokro, szybko robi się ciemno :/ Ale jakoś trzeba przeżyć do marca ;) Potem już przyjdzie wiosna i będzie coraz cieplej. Chociaż zima ma też swoje uroki. Przez nasze wycieczki możemy sobie powspominać jeszcze ciepłe dni ;)

20 września w całej Polsce była organizowana "Międzypokoleniowa Sztafeta Turystyczna". Jest to ogólnopolska akcja organizowana przez Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze pod hasłem "Turystyka łączy pokolenia". O godzinie 10.00 cała polska w swoim mieście wyruszała na szlaki piesze (nizinne i górskie), rowerowe, kajakowe, konne. W akcji brali udział dzieci, młodzież oraz seniorzy. Bardziej i mniej sprawi :)


My razem z PTTK Zielona Góra również wybraliśmy się na taką akcję :) Zrobiliśmy 15 km na trasie: Łęgowo Sulechowskie - Klępsk - Sulechów.



Po drodze spotkaliśmy się z ciekawymi ludźmi i zwiedzaliśmy dwa ładne kościoły. Pierwszym kościołem, był kościół w Łęgowie Sulechowskim. Spotkaliśmy się z samym Proboszczem ks. Olgierd Banasiem.

Wieś Łęgowo ma swoją bogatą historię. Znane i sławne rody niemieckie zamieszkiwały tę wioskę, gdy nazywała się jeszcze Langheinersdorf.

Były tam również: poczta, szkoła, masarnia, piekarnia, młyn, gospoda z salą taneczną, piękny kościół drewniany, podobny do tego w Klępsku (niestety spłonął w okresie międzywojennym), winnica (obecnie ledwo widoczne ruiny w lesie), dworzec kolejowy - wysadzony przez zagorzałych nazistów w 1945 roku.

Łęgowski las kryje takie tajemnice, jak: kompleks strzelnic (prawdopodobnie służyły jakiejś organizacji młodzieżowej z lat międzywojennych), głaz z wyrytym pismem runicznym, którego autentyczność badali już berlińscy naukowcy (do dzisiaj nie wiadomo co oznacza ta inskrypcja) – ciekawe jest również to, że w pobliżu kamienia znajdował się folwark, noszący nazwę Runenthal (obecnie także zgliszcza).

W innym rejonie lasu znajdował się kompleks zwany BrilenSee, służący jako miejsce zabaw i spotkań plenerowych.

Łęgowo posiadało przed wojną własną walutę – uznawaną tylko w Łęgowie. W roku 1759 łęgowski las (na północ od Łęgowa) przemierzała kilkutysięczna armia rosyjska, by potem, w dniu 23 czerwca 1759, zmierzyć się z armią pruską w okolicy Pałcka.

Dworzec PKP w Łęgowie



Kościół w Łęgowie

Parafia w Łęgowie

Ks. Proboszcz pokazuje nam książkę o Kościele w Klępsku

Pałac w Łęgowie

Idziemy z Łęgowa w stronę Klępska

Zielonym szlakiem do Klępska

Klępsk istnieje już od XII wieku i posiada polski rodowód z polskimi prawami. Osada najpierw była własnością komesa Jaktora potem jurysdykcyjnej diecezji poznańskiej, która przekazała ją pod władanie Brandenburczyków. W XVI wieku panowanie władały dwa rody: Kalkreutowie i Treppelowie. W XVII wieku Klępsk był pod ręką rodu von Troschke, a w 1844r. wieś sprzedano Królewskiemu towarzystwu Handlu Morskiego. Ostatnimi dziedzicami Klępska byli Philipshbornowie. Zachodziły także na tej ziemi różne zmiany życia religijnego. W 1298 roku diecezję poznańską podzielono na trzy mniejsze jednostki - archidiakonaty. W następnym, XIV stuleciu, dokonano podziału na jeszcze mniejsze jednostki administracji kościelnej - dekanaty.(Klępsk – dekanat świebodziński). Kościół Klępska przechodził rożne reformy, gdyż panowała tam religia luterańska jak i katolicka. Jednak do dziś przetrwała katolicka, która powróciła na stałe po II wojnie światowej, po powrocie Macierzy w 1945r.

Kościół w Klepsku - widok od główej ulicy

Kościół p. w. Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny to unikatowy przykład sztuki protestanckiej z elementami renesansowymi. To świątynia, gdzie współistnieją dwie religie- ewangelizm i wiara katolicka. Fakt ten ma niewątpliwie duże znaczenie. Pokazuje on, iż dziedzictwo kulturowe Polaków i Niemców zawiera części współne. Możliwym było tolerowanie różnic wyznaniowych przed wiekami, więc możliwym jest to i teraz, w chwili integrowania się całej Europy. Renesansowy Kościół w Klępsku zwany jest perłą drewnianej architektury. Powstanie budowli datuje się na wiek XVI. Jako siedziba parafii katolickiej obiekt ten funkcjonował przez blisko trzy stulecia.
Po reformacji w 1576 roku drewniany kościółek przejęli ewangelicy. Rozpoczęto wówczas szereg prac renowacyjnych. Zwolennicy Marcina Lutra stworzyć chcięli przepiękną kaplicę. I w rzeczywistości udało im się to wyśmienicie.

Na szczególna uwagę zasługują prace malarskie, owocem których było 117 malowideł o tematyce biblijnej, które zdobią tam scany. Owe obrazy to najbardziej cenne elementy wystroju kościoła. Sceny z Biblii malowano na przełomie XVI/XVII wieku. Zaś pierwsze obrazy pochodzą z 1566 roku. Różnorodność stworzonych zespołów ikonograficznych wskazuje na kilku artystów, którzy je tworzyli. Same obrazy to przede wszystkim sceny dynamiczne, urzekające swą wymową i mistrzostwem z jakim zostały wykonane. Wystepujące przy nich liczne inskrypcje to także swego rodzaju dzieła sztuki. Setki zdań, cytatów są komentarzami do malowideł. To objasnienia i przesłania dla potomków tych, którzy je tworzyli. Wystrój kaplicy po prostu urzeka swym pięknem. Podziwiać można tu m.in. manierystyczna chrzcielnicę i gotycki ołtarz. Ołtarz Matki Boskiej z Dzieciątkiem pochodzi z 1400 roku i jest dziełem dolnośląskiego mistrza. To najcenniejszy zabytek Koscioła Najświętszej Marii Panny.
Konstrukcja budowli jest stosunkowo prosta. Prostokątne prezbiterium, murowana zakrystia (1588r.), kwadratowa drewniana wieża (1657r.), gontowy dach o dwu kalenicach (niższa nad prezbiterium, wyższa nad głowami zgromadzonych).
Skarb renesansowej architektury drewnianej, którego nie da się porównać do żadnego innego na terenie całej Europy.


Kościół w Klępsku - perełka drewnianej architektury

Po obejrzeniu kościoła ruszamy dalej... Idziemy na ognisko koło leśniczówki w Klępsku...

Po drodze na ognisko - Ola znajduje prawdziwka

Miejsce odpoczynku przy leśniczówce



Wspólne ognisko

Basia i Ola znalazły całą garść kurek

Grupowa fotka

Po ognisku ruszamy już w stronę Sulechowa. Po drodze zbieramy jeszcze grzybki i robimy kilka fotek. Z Sulechowa jedziemy już do Zielonej Góry.

Kolejne grzybki

Solniczka ;)

Wiadukt kolejowy koło Sulechowa

Ratusz w Sulechowie

1 komentarz:

  1. Super sprawa i ja jestem zdania, że jak najbardziej warto jest zwiedzać kiedy mamy tylko na to jakąś okazję. Muszę przyznać, że ja również staram się zadbać o dobre ubezpieczenie turystyczne. Polecam przeczytanie wpisu https://kioskpolis.pl/sezon-wiosna-lato-2021-jakie-ubezpieczenie-turystyczne-sprawdzi-sie-najlepiej/ gdzie tą kwestię dokładnie opisano.

    OdpowiedzUsuń