Blogi ...:::ToP BlOgI:::... Top 100 stron turystycznych .:: Nasze wycieczki - podróże małe i duże :) ::.: sierpnia 2017

Baner

niedziela, 20 sierpnia 2017

2017-08-15-2017-08-18 Cztery dni Górach Kamiennych

W sierpniu udało się też wyskoczyć na cztery dni w góry. Tym razem większą ekipą, bo ja z Anią i dwie koleżanki :) Tym razem jedziemy w góry kamienne. Noclegi mamy zarezerwowane w Kowalowej, 2 km od Sokołowska. Tam będzie nasza baza wypadowa. No ale po drodze w Harrachovie oglądamy "Mumlavský Vodopád".












Krótkie filmy "Mumlavský vodopád"





Piękny wodospad, naprawdę warty zobaczenia. Po oglądnięciu wodospadu idziemy do schroniska po pamiątkowe pieczątki. A wracając do samochodu idziemy zobaczyć jeszcze skocznie w Harrachovie.













No i to by było na tyle jeżeli chodzi o Harrachov. Teraz jedziemy do Andrzejówki i stamtąd pójdziemy sobie na ruiny zamku "Rogowiec".



















Ruiny zamku Rogowiec wznoszą się na skalistym wierzchołku szczytu o tej samej nazwie 870 m.n.p.m..- (niektóre przewodniki mylnie podają nazwę Jeleniec Mały), leżącego w paśmie Gór Suchych w Górach Kamiennych. Cały szczyt zbudowany z permskich melafirów (trachybazaltów), usiany jest malowniczymi o charakterystycznym zabarwieniu skałkami. W związku z takim położeniem bryła zamku miała nieregularny kształt, dostosowany do terenu i obejmowała mniej więcej trójkat o wymiarach 30 x 20 m. W najwyższym punkcie, w narożu stała potężna kamienna, cylindryczna wieża o średnicy ok. 10 m. Z wieży tej zachował się jedynie fragment przyziemia. Poniżej w kierunku północno-wschodnim, na splantowanym wierzchołku mieściły się budowle mieszkalne i gospodarcze otoczone kamiennym murem obwodowym, z którego zachowały się tylko resztki.
Przyjmuje się, że budowniczym zamku był książę świdnicki Bolko I lub jego syn książę śląski i świdnicki, zięć króla polskiego Władysława Łokietka - Bernard. Zamek ten miał stanowić zabezpieczenie średniowiecznego traktu handlowego zwanego Wysoka Drogą, przebiegającego u stóp Rogowca w Dolinie Rybnej, ale głównym jego zadaniem, podobnie zresztą jak sąsiednich zamków Radosno i Nowy Dwór była ochrona granic księstwa od strony Czech. W latach 1292-99 burgrabią na zamku był Reinczko Schoff, ze sławnego później śląskiego rodu rycerskiego Schaffgotschów. Zamek Rogowiec należał wówczas do jednego z ważniejszych strategicznie zamków Księstwa Świdnickiego. W latach 1361-74 załogą zamku dowodził burgrabia Nicolaus de Bolcze. Po śmierci księżnej Agnieszki, wdowy po synie księcia Bernarda - Bolku II na skutek jego wcześniejszych umów z królem Karolem IV zamek z całym (niestety) księstwem wtedy już świdnicko-jaworskim stał się własnością korony czeskiej. Do Rogowca należały rozległe tereny, sięgające na północ aż po Bystrzycę Górną, Lubachów i Niedźwiedzice, na wschód po Grzmiącą i Głuszycę, a na zachód po Rybnicę Leśną.
Po włączeniu do Czech na skutek utraty znaczenia strategicznego stał się własnością prywatną. W okresie wojen husyckich został opanowany przez husytów i znacznie przez nich zdewastowany. W XV w był on dwukrotnie w posiadaniu rycerzy-rabusiów. W 1420 r. zdobył go raubritter Franz von Pogorella, a w 1429 r. Wenzel von Schellendorf, który opanował też sąsiednie Radosno. Ten ostatni i jego potomkowie utrzymywali się w nich do roku 1483 kiedy to na rozkaz króla węgierskiego, będącego wówczas okresowo królem czeskim Macieja Korwina jako siedziby rycerzy-rozbójników zostały zdobyte przez Georga von Steina i zburzone. Niektóre źródła podają rok 1497. Od tego czasu zamek pozostaje w ruinie.
W sąsiedztwie zamku są skałki melafirowe o wysokości od 3 do 5 m. Ze stromej góry zamkowej roztacza się przepiękny widok na sąsiednie pasma górskie : na północ - Góry Wałbrzyskie, na północny-wschód - Góry Sowie i na południe (trzeba trochę przemieścić się na szczycie)- Góry Kamienne.












Po powrocie do "Andrzejówki" wsiadamy w samochód i jedziemy już do Kowalowej.


Drugi dzień od rana był deszczowy i mglisty. Ale skoro trasa zaplanowana to chcieliśmy zrealizować :) Nie padało mocno, ale czasami dały popalić przelotne ulewy. Po śniadaniu wyruszamy z Kowalowej niebieskim szlakiem do "Andrzejówki". Po drodze na trasie mamy cztery szczyty + ruiny zameczku "Friedenstein".




Pierwszy szczyt, który zdobywamy dzisiejszego dnia to - Garbatka (niem. Hohe Stein lub Görbersdorfer Reichmacher) (797 m n.p.m.) Wzniesienie w Sudetach Środkowych, w Górach Kamiennych, w zachodniej części pasma Gór Suchych. Położona jest na południe od miejscowości Sokołowsko, na pograniczu z Pasmem Lesistej, bocznym grzbiecie odchodzącym od Średniaka ku północnemu zachodowi. Zbudowana jest z permskich tufów porfirowych (ryolitowych), należących do północnego skrzydła niecki śródsudeckiej. Na północno-zachodnim zboczu występują charakterystyczne skałki zwane dawniej Hohe Stein. Wzniesienie porośnięte jest lasem świerkowym regla dolnego.








Zameczek "Friedenstein" zbudowano na przełonie XIX i XX w. pełnił rolę schroniska dla pacjentów uzdrowiska spacerujących po ścieżkach górskich w ramach terapii leczniczej. Był to ulubiony punkt widokowy kuracjuszy. Teraz to ruina.




Drugi szczyt dzisiejszego dnia to Włostowa (903 m n.p.m.) – wzniesienie w Sudetach Środkowych, w Górach Kamiennych. Wzniesienie położone w północno-zachodniej części pasma Gór Suchych, około 3,7 km na południowy zachód od miejscowości Rybnica Leśna. Jest to góra w kształcie stożka, o stromych zboczach, z kopulastą częścią szczytową w kształcie małego grzbietu, z wyraźnie zaznaczonymi dwoma małymi wzniesieniami szczytowymi. Zbocze północno-wschodnie, w części grzbietowej łagodnie opada, a po osiągnięciu około 25 m różnicy poziomu względem wierzchołka, przechodzi w zachodnie zbocze Kostrzyny (906 m n.p.m.). Poniżej szczytu u podnóża południowego zbocza na wysokości około 640 m n.p.m. oraz w części grzbietowej wzniesienia znajdują się grupy skałek. Zbudowana ze skał wylewnych - porfirów (trachitów), należących do północnego skrzydła niecki śródsudeckiej. Wzniesienie w całości porośnięte jest lasem regla dolnego. Leży na obszarze Parku Krajobrazowego Sudetów Wałbrzyskich.



Trzecim szczytem jest Kostrzyna (906 m n.p.m.) – wzniesienie w Sudetach Środkowych, w Górach Kamiennych. Wzniesienie o stromym północnym i południowym zboczu z małym stożkiem w części szczytowej z wyraźnie zaznaczonym wierzchołkiem. Zbocze wschodnie w części grzbietowej, stromo opada w dół, a po osiągnięciu około 50 m różnicy poziomu względem wierzchołka, przechodzi w zachodnie zbocze Suchawy (928 m n.p.m.), a zbocze zachodnie opada stromo o 25 m i przechodzi we wschodnie zbocze Włostowej (903m n.p.m.). Poniżej szczytu u podnóża północnego zbocza na wysokości około 800 m n.p.m. znajduje się Małpia Skałka. Zbudowana ze skał wylewnych - permskich porfirów (trachitów), należących do północnego skrzydła niecki śródsudeckiej. Porośnięta jest lasem regla dolnego.


Czwartym i ostatnim w dniu dzisiejszym jest szczyt Suchawa (928 m n.p.m.) Jest to wzniesienie w kształcie pojedynczej kopuły o stromych zboczach, z płaską częścią szczytową i wyraźnie zaznaczonym wierzchołkiem. Jest ono zbudowane ze skał wylewnych - permskich porfirów (trachitów), należących do północnego skrzydła niecki śródsudeckiej. Poniżej szczytu na północno-zachodnim zboczu na wysokości około 840 m n.p.m. położone są Czerwone Skałki, efektowne charakterystyczne odsłonięcia skalne. Wzniesienie w całości porośnięte jest lasem regla dolnego.Leży na terenie Parku Krajobrazowego Sudetów Wałbrzyskich.






Po zdobyciu tych czterech szczytów robimy dłuższy odpoczynek przy "Andrzejówce". Tam jemy nasz prowiant i pijemy zimne piwko w nagrodę :) Po odpoczynku ruszamy dalej. Idziemy zielonym szlakiem do Sokołowska.










W Sokołowsku jeszcze małe zakupy na wieczór i na jutro. Kilka fotek i wracamy autobusem do Kowalowej.









Zmeczeni ale zadowoleni wieczorem odpoczywamy i planujemy kolejna trasę na jutro :)


Trzeciego dnia idziemy na początku z Kowalowej do Sokołowska czerwonym szlakiem. Z Sokołowska początkowo zielonym i potem odbijamy na żółty do ruin zamku "Radosno".











Nad doliną rzeczki Sokołowiec, na wysokim, urwistym wzgórzu znajdują się pozostałości zamku Radosno. Wybudował go w II połowie XIII w. książę świdnickojaworski Bolko I, jako jedno z ogniw systemu obrony (razem z Rogowcem i Nowym Dworem), który strzegł drogi do Zamku Książ. Zamek w Radośnie wznoszono prawdopodobnie w dwóch etapach. W pierwszej kolejności zbudowano z łamanego kamienia wolno stojącą cylindryczną wieżę (zewnętrzna średnica 7,2 metra) usytuowaną w obrębie drewnianych umocnień. Potem dopiero na ich miejscu postawiono kamienne mury, które utworzyły dziedziniec czworoboczny o powierzchni około 630 m2, a w jego obrębie usytuowano budynki mieszkalne, także z kamienia.

Wspomniana wieża stanęła w pobliżu wjazdu, od strony największego zagrożenia. Na wysokości 4 metrów nad ziemią znajduje się wejście, co wskazuje na to, że wchodziło się do niej po drabinie lub drewnianych schodach. W latach 1350-1351 zamek należał do Mertyna von Swenkinvelt (von Schwenckfeld), a w 1355 r. do króla czeskiego, późniejszego cesarza Karola IV, męża księżnej Anny, bratanicy księcia Bolka II Małego. Karol IV odsprzedał Radosno wraz z dobrami Herskowi z Rozdziałowicz. W latach 1369-1376 burgrabią i właścicielem zamku był biskup wrocławski Przecław z Pogorzeli (Preczlaus de Pogrella), stronnik Luksemburgów, pochodzący z możnego, śląskiego rodu. W roku 1388 Radosno przeszło na własność Henryka von Rechenberg i jego synów. Jak w przypadku innych zamków na tym terenie, tak i ten po śmierci księżnej Agnieszki dostał się Koronie Czeskiej. Typowe było również , zajęcie go przez rycerza - rabusia w końcu XIV w., a mianowicie von Pannewitza. Później opanowała Radosno rodzina von Schellendorf, urzędująca także w Książu i Rogowcu. W czasie wojen husyckich zamek był prawdopodobnie oblegany (w 1427 i 1434 r.), natomiast według niektórych źródeł w r. 1426 został zdobyty przez oddziały husytów, którzy przez jakiś czas mieli tam swoją siedzibę. Pewne jest natomiast, iż w 1443 r. zamek Radosno, jako siedziba rabusiów, zostało zniszczone przez mieszczan wrocławskich, wspieranych przez księcia opawsko-ziębickiego. Na nic się to zdało, bowiem w roku 14b6 zamek otrzymali bracia Hans i Mikołaj von Schellendorf i znowu rozpoczęły się łupieżcze wyprawy nękające okolicę. Zburzono zatem gniazdo rozbójników, w tym samym czasie co Rogowiec i podczas tej samej wyprawy pod dowództwem starosty wrocławskiego Jerzego von Steina. W 1497 r. zamek Radosno był już tylko ruiną. Do dnia dzisiejszego zachowały się jedynie resztki potężnej cylindrycznej wieży, o grubości murów ponad 3,5 m i średnicy ok. 7 m (relikty kamiannych murów otaczających warownię). Widoczny jest również zarys szerokich rowów, wykutych w poprzek wzgórza. Prowadzone w połowie lat 90-tych badania archeologiczne (badania prowadzone były przez studentów Archeologii Katedry Krakowskiej) odsłonęły fragmenty zabudowy znajdującej się na środku dziedzińca, a stanowiące z pewnością fragment budynków wchodzących w zabudowe zamku.


Po obejrzeniu ruin zamku i zrobieniu kilku fotek idziemy dalej. Dalej żółtym szlakiem kierujemy się na Rozdroża pod Waligórą...






Na rozdrożu robimy małą przerwę na jedzenie i picie i idziemy dalej. Kierujemy się teraz czarnym szlakiem na Szpiczak...










Na granicy "Polsko-Czeskiej" przed Szpiczakiem robimy małą przerwę i myślimy co dalej. Ania zostaje na dole z plecakami a ja z dziewczynami idziemy na górę...




Po zejściu ze Szpiczaka idziemy na Waligórę...

Waligóra niem. Heidelberg, (936 m n.p.m.) – najwyższy szczyt Gór Suchych i całych Gór Kamiennych; leży, odpowiednio, w ich północnej i środkowej części. Jest jedną z najwyższych gór Sudetów Środkowych.

Masyw Waligóry tworzy wydłużony południkowo, kilkusetmetrowej długości grzbiet z łagodnym zboczem południowym i bardzo stromymi pozostałymi; najlepiej widoczne, północne, opada bardzo ostro ku Przełęczy Trzech Dolin, czyniąc górę dominującym elementem krajobrazu tego miejsca.

Góra zbudowana jest z permskich porfirów kwarcowych, należących do północnego skrzydła niecki śródsudeckiej. Jej zbocza porasta mieszany las bukowo-świerkowy, przerzedzony w wyniku klęski ekologicznej.

Waligóra należy do Korony Gór Polski, Korony Sudetów i Korony Sudetów Polskich.

Szczyt stał się celem wycieczek już w XIX w., gdy był odsłonięty i stanowił dobry punkt widokowy. Po roku 1945 istniała na nim drewniana wieża triangulacyjno-widokowa, jednak popadła w ruinę i została rozebrana. Mimo obecnego braku punktu widokowego pozostaje popularnym celem wycieczek pieszych, głównie dzięki bezpośredniej bliskości Przełęczy Trzech Dolin, na której znajduje się duży węzeł szlaków, schronisko Andrzejówka i tereny do narciarstwa biegowego i zjazdowego.



Na Waligórze pamiątkowe zdjęcie i schodzimy w stronę Andrzejówki. Ania z jedną z koleżanek idzie na około (łagodniejszą trasą), a ja z druga koleżanką tą trudniejszą. Trudniejszą niby szybciej (10 min) - ale my schodziliśmy ok 20-25 min. W Andrzejówce dłuższa przerwa i wracamy do Sokołowska. Tam chcemy jeszcze zobaczyć Kościół i małą Cerkiew.

Cerkiew Św. Michała Archanioła w Sokołowsku to prawosławna cerkiew parafialna. Piękna cerkiewka powstała w latach 1900-01 dla licznych kuracjuszy rosyjskich, którzy licznie przybywali tu do uzdrowiska. Cerkiew była użytkowana do końca lat 30. XX wieku, po wojnie zniszczona przechodziła różne koleje losu, służyła jako kostnica czy dom letniskowy. W ręce kościoła prawosławnego sokołowka cerkiew przeszła ponownie około 1990 roku, od 1999 roku przy cerkwi istnieje pracownia pisania ikon i galeria ikonopisa - Michała Boguckiego. Dziś cerkiew pełni funkcję świątyni parafialnej dla wiernych z Sokołowska i regionu pogranicza polsko-czeskiego. Cerkiew w Sokołowsku stojąca w parku jest udostępniona dla turystów, zwykle otwarta jest od rana do zmierzchu, a jeśli jest zamknięta, w pobliskim Domu Św. Elżbiety można poprosić o jej otwarcie. My zrobiliśmy zdjęcia tylko na zewnątrz.





Kościół w Sokołowsku pw. "Matki Bożej Królowej Świata". Wzniesiony w XVII w jako ewangelicki. Przebudowany został w XIX w. Jest kościołem jednonawowym. We wnętrzu zachował się prospekt organowy i witraż z XIX w.



I tak zakończyliśmy nasz trzeci dzień. Teraz tylko jeszcze powrót do Kowalowej i odpoczynek. Achaaa i jeszcze zostało pakowanie bo jutro wyjeżdżamy do domu. Wieczorem obmyślamy co jeszcze będziemy po drodze chcieli zwiedzić lub zobaczyć :)


No i jak zawsze kiedyś dobre musi się skończyć. Czwartego dnia wracając do domu, pierwsze jedziemy do Szczawna Zdrój. Ani tata jest tam akurat w sanatorium. Spotykamy się z nim przy okazji zabierając od niego kilka rzeczy i zwiedzamy trochę Szczawno.

Na koniec jeszcze kilka fotek przed budynkiem gdzie spaliśmy i ruszamy w drogę...




Po około 40 min jesteśmy już w Szczawnie Zdrój...















Po zwiedzeniu Szczwana jedziemy dalej. Zwiedzamy jeszcze ruiny "Zamku Bolków" i "Zamek Grodziec"



















A teraz "Zamek Grodziec" - ostatni punkt naszej wycieczki...


































Zwiedzaniem ostatniego zamku zakończyliśmy nasz wyjazd. Wracamy do domu. Koleżanki są bardzo zadowolone i na kolejny wyjazd piszą się z nami :)